Światowa premiera książki Kamila Prabuckiego "Do czorta" odbyła się 23 marca 2024 roku, wczoraj (16 kwietnia 2024 roku) promowana była w Trąbkach Wielkich, a dzisiaj (17 kwietnia 2024 roku) zapraszamy do zapoznania się z jej recenzją napisaną przez Barbarę Harbul. Jeżeli recenzja ta zachęci kogoś do przeczytania książki zapraszamy do naszych bibliotek. I w Trąbkach Wielkich, i w Sobowidzu i w Mierzeszynie można ją wypożyczyć..
Recenzja książki:
Książka, którą warto, a nawet trzeba przeczytać📖
Kamil Prabucki: Do CZORTA! czyli nowe porządki w piekle polskim,
Firma wydawnicza DC Books,Wydanie l 2024, s.333
           Wczoraj ,tzn.16.04.2024 w Bibliotece Gminnej w Trąbkach Wlkp. odbyło się wydarzenie, jakim było spotkanie autorskie pisarza Kamila Prabuckiego z "Osobami Czytelniczymi" jego pierwszej, znakomitej powieści "Sara" i chcącymi poznać tę najnowszą o swojskim tytule: "Do CZORTA! czyli nowe porządki w piekle polskim".
Na przedstawionym zdjęciu,tym efektownym,mamy reprezentacyjną okładkę książki, a po lewej stronie widzimy Kamila Prabuckiego, nękanego pytaniami jednej z "osób czytelniczych", podpisującej się zawsze BaHa🌹
Zdjęcie wykonała Monika Kosznik, moja ulubiona pani bibliotekarka ,fantastycznie reagująca na potrzeby czytelnicze.
Ad rem!
          " Osoby czytelnicze" otrzymują do ręki przepięknie wydaną, bogato ilustrowaną i cudownie, diabelskim językiem napisaną książkę z piekła rodem, ujętą w fantastyczną, twardą ,porządną oprawę,na której widnieje postać starszego czorta Stanisława Paptaszka, Komendanta Delegatury Piekła Polskiego. To bardzo poruszający wyobraźnię ( tylko proszę nie wykrzykiwać;" ...ależ to mój wujek Teodor!") wizerunek diabła z jednym całym i połówką drugiego rogu, ułamanego w bliżej nieokreślonych okolicznościach, to znaczy ciągle skłamywanych przez samego ich posiadacza.Bardzo istotne jest,że Komendant patrzy na nas iście diabolicznym spojrzeniem dwojga oczu, hipnotyzujących  niebywale niebieskim kolorem. Paptaszek, jak przystało na szefa Delegatury Polskiego Piekła,nosi się po szlachecku. Ma kontusz, żupan , kołpak i pas słucki. Na swój sposób jest szykowny, czym bardzo wkurza szefów Delegatury Niemieckiej i Ruskiej.
Natomiast tył okładki, to nic innego jak Cyrograf, który musi podpisać "własną krwią z dowolnego otworu ciała* Osoba Czytelnicza*". Ponieważ nie utoczyłam krwi z żadnego otworu swojego ciała i nie podpisałam Cyrografu( do czego się publicznie przyznałam), moja wędrówka z Komendantem po okolicach Tczewa, dokąd w ramach kontroli w Departamencie Piekła został wysłany, jest dość swobodna i do tego wszystkiego podbarwiona wskazówkami Autora,udzielanymi " na żywo" i bez piekielnych konsekwencji.
Strona po stronie( ozdobionej cudowną skrzynią diabła Bobika), wędrujemy z Paptaszkiem, jego świtą i Martą Kozłowską( jedyną normalną chyba kobietą, ale nazywaną przez Komendanta wiedźmą)po  terenach nie tylko samego Tczewa, ale i jego okolicach ,w celu znalezienia cyrografu ,rzekomo podpisanego przez jej męża, Tomasza.
Uwaga! Nie ma możliwości przerwania tej wędrówki, bo jak w czterowierszu mówi Kamil P. " Kto zaś księgę tę odłoży
Nie przejrzawszy jej zapadlisk
Niech go chobołd wychędoży
Za czym niech go porwą diabli"
A ponadto: " kto taki jest niecnota
Że mu owa baśń niemiła
Niech go zmorzy ócz drętwota
Szkorbut,trypel albo kiła"
 Tak więc ja dziękuję za te "przyjemności" i czytam do końca, i ty
"osobo czytelnicza" raczej nie masz wyjścia i musisz wędrować z tymi diabłami,tak pięknie nakreślonymi słowami , że sam Hieronim Bosch mógłby połamać pędzle ,malując różne maszkary i kierując się pomysłami Kamila Prabuckiego.
          Niby to wszystko jest zabawne, napisane w konwencji satyry,  dobrego humoru,to dla mnie pod tą maską rozbawienia, kryje się bezbrzeżny smutek że jest tak ,jak jest! Niby chce się śmiać,a kapią łzy złości czy jakiejś bezsilności... Przecież, do czorta,my to znamy! Widzimy! Doświadczamy! Przeżywamy, każdy na swój sposób.
 Wystarczy otworzyć gazetę, włączyć telewizor, wejść chćby na chwilę do Internetu...zalewa nas fala wszechobecnego zła, a my tylko pytamy unde malum?(skąd zło). Nie zawsze sięgamy źródła.
W książce mamy obrazy ukrytych relacji międzyludzkich na różnych szczeblach nie tylko władzy,ale i ogólnego współżycia. Możemy doszukać się elementów działania mafii, zlecanych zabójstw z różnych powodów,ucieczek z miejsc wypadków...Mamy tu elementy codziennego życia tak skrzętnie chowanego za murami ścian domów,ale te ściany mają uszy i słyszą nie zawsze to, co chcielibyśmy ,aby słyszały.
Na mnie,"osobie czytelniczej", zawartość tej książki wywarła wrażenie jako kamuflaż wszystkiego, co chcemy ukryć pod fasadą nadętych uroczystości, pustych słów, wymuszonych sytuacjami różnych zachowań np. braw bitych tylko dlatego że tak wypada i składania życzeń np. imieninowych z tego samego powodu lub odprawiania praktyk religijnych, bo sąsiedzi patrzą... przykłady  można mnożyć.
Kamuflaż ,jeszcze raz kamuflaż z czym autor absolutnie nie musi się godzić. Zasada jest prosta ,słowo puszczone między ludzi , żyje już własnym, poza autorskim życiem.
"Ponad wejściem dumnie prezentował się drewniany, rzeźbiony szyld z napisem:" Tczewska Fundacja na Rzecz Przywracania Godności Palczakom Madagaskarskim".
- Palczak madagaskarski? Co to ma być?- zdziwiła się Marta.
- Kamuflaż, oczywiście - wyjaśnił komendant.- Proszę spojrzeć przez okulary.
Wiedźma założyła czerwone szkiełka,a na tablicy pojawił się napis:
*Pierwsza Delegatura Piekła Polskiego*
- Pierwsza Delegatura? Dlaczego akurat w Tczewie?- spytała Kozłowska"(s.293)
Właśnie! Może o tę zmianę optyki widzenia chodzi?...
         Polecam, serdecznie polecam tę książkę dla rozbawienia przepiękną warstwą językową,oczywiście z piekła rodem, ale i dla zadumania się nad bagażem refleksji skrzętnie zakamuflowanym.
Choć pisarze zalewają nas strumieniami słowa pisanego, którego nieraz nie jesteśmy nawet w stanie łyknąć ,a co dopiero mówić o jakimś zachwycie,to jednak trzeba starać się wyławiać perełki.A taką piękną , nie tylko wydawniczo, ale  językowo i treściowo perełką jest DO CZORTA!...i ja, BaHa chciałam Cię "osobo czytelnicza" do tej książki zachęcić.Czy to mi się udało?!
      Komendancie Stachu Paptaszku,zakręć czartowskim ogonem, stuknij diabelskim kopytem, łypnij do mnie swym czarcim okiem, które jako słowiańskie, niebieściutkie jest niczym lipcowe niebo nad Departamentem Piekła Polskiego...
            " Osobo czytelnicza", życzę Ci efektywnej lektury. BaHa 🌹

• 
•  

  Wstecz